[:pl]Stać się ojcem to niesamowite wydarzenie w życiu mężczyzny. Kiedy urodził się mój najstarszy syn Boaz, byłem bardzo podekscytowany – trzymałem go, nosiłem, troszczyłem się, bawiłem się z nim, karmiłem go. Pamiętam, że rozmawiałem z nim jeszcze wtedy, kiedy był w łonie mojej żony Loeli. A kiedy w końcu przyszedł na ten świat czułem tak ogromna więź –jakbysmy się znali od zawsze.

Ucząc się podstawowych zadań ojcowskich, zawsze czułem się zbudowany kiedy widziałem jak Boaz reagował na moją troskę. Ale była jedna rzecz z którą nie potrafiłem sobie tak dobrze radzić, nyło to zawsze wtedy kiedy Boaz płakał. Oj wierzcie mi – ten chłopak potrafił głośno i długo płakać. Pomyślałem że muszę wymyśleć jakąś strategię na czas kiedy będzie w nastroju na krzyki w stylu ”gwiazdy rocka”.

 

Postanowiłem zastosowac metodę biznesową. Była to 4-stopniowa strategia:

 

Po pierwsze: “Sprawdzić jego pieluchę i zmienić jeśli jest brudna”.

Jeśli to nie było problemem, zastosować stopień drugi: “Nakarmić go”.

Jeśli to zawiedzie, krok trzeci: “Wziąć na ręce i bujać się z nim tańcząc” (żywiej zazwyczaj działało).

Ale jeśli wszystko zawiedzie wtedy zostało tylko przejść do kroku czwartego, który działał jak czary: “Odnieść go jego matce”.

 

Jest pewna nierozerwalna więź pomiędzy każdą matką i jej dzieckiem. To taka siła natury, to dzieło Wszechmocnego które zadziwia każdego kto chce to pojąć. W kilka sekund, Louela wiedziała czego Boaz potrzebował. Wciągu kilku minut, Boaz znowu stał się pogodnym chłopcem, uśmiechając się i bawiąc się z nami. Matka i dziecko komunikują się na takim poziomie, które wykracza poza wszelkie słowa, wystarczy spojrzenie i wzajemna obecność. To było coś co starałem sie naśladować, ale nigdy nie udało mi się tego opanować do końca.

 

I kiedy tak rozmyślam o tym doświadczeniu, na myśl przychodzi mi pewien werset zapisany w Izajasza 49:15

 

“Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,

ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała,

Ja nie zapomnę o tobie” .

 

Patrząc na Louele i na to jak wspaniałą jest matką, trudno mi nie myśleć o tym jak Bóg patrzy na nas. To prawie niemożliwe aby matka straciła współczucie do swojego niemowlęcia. Ale nawet gdyby tak się stało, możemy uchwycic się tej wspaniałej obietnicy Bożej. Tak jak więź pomiędzy matką a dzieckiem, prorok Izajasz przypomina nam o tym, że Boża więź jest jeszcze silniejsza – to Jego wielkie miłosierdzie do nas. Jego obietnica to nigdy nie zapomniec o nas.

 

W Ew. Mateusza 7:11 czytamy:

“Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą.”

 

Świętując narodziny Jezusa, pamiętajmy o tym jak dobry jest Bóg, któremu służymy. On jest pełen miłosierdzia, miłości, zawsze wybaczający, delikatny i łaskawy, wyglądający tego co dla nas najlepsze.

Kiedy urodził się mój najstarszy syn Boaz byłem bardzo podekscytowany – trzymałem go, nosiłem, troszczyłem się, bawiłem się z nim, karmiłem go. Pamiętam, że rozmawiałem z nim jeszcze wtedy, kiedy był w łonie mojej żony Loeli. A kiedy w końcu przyszedł na ten świat czułem tak ogromna więź –jak byśmy się znali od zawsze.

[:en] 

Being a first-time father is exciting. When my eldest son, Boaz, was born, I was so excited to hold,

carry, play, and feed him. I was talking to him while he was still in Louella’s womb. So when he was finally born, I felt an instant connection – like we knew each other already.

I had learned some basic fatherly skills and it was very rewarding seeing Boaz respond to my care. But one thing I had a very difficult time with was handling Boaz was when he was crying. Boy, was he loud and persistent! I thought I needed to come up with a strategy to deal with him when he was in the mood for crying “like a rock star”.

Using a business-like approach. I came up with a 4-pronged strategy:

  • First, check his diaper… change it if dirty.  If that isn’t the problem, go to step 2: feed him. If that fails, go to step 3: carry him and rock himwhile dancing (more vigorously would work). If everything fails, use step 4 which worked like magic: “Hand him over to his mom”.There is just an unbreakable connection between every mother and baby. It is such a force of nature, a design by the Almighty that baffles everyone who tries to understand it. Within seconds, Louella knew exactly what Boaz needed. Within minutes, Boaz was back to being a “sunshine boy,” smiling and playing with us. Mother and child could seem to communicate in a level so deep, beyond words, just by looking at and being around each other. That is something that I tried to hard to duplicate but never quite managed to do.When I think about this experience, a Bible passage comes to my mind. It is found in Isaiah 49:15:”Can a woman forget her nursing child And have no compassion on the son of her womb? Even these may forget, but I will not forget you.
  • As great a mother Louella is, I cannot help but think of how God sees us. It is highly unlikely that a mother will lose her compassion toward her infant….but even if she would, we can hold on to this great promise from God. As strong as the bond between mother and child is, the prophet Isaiah reminds us that God has greater bond — a wonderful compassion for us. His promise is that He will never forget us.

Furthermore, in Matthew 7 we read :

“If you, then, though you are evil, know how to give good gifts to your children, how much more will your Father in heaven give good gifts to those who ask him!”

As we celebrate the Christmas season, remember how good is the God we serve, He is full of compassion, full of love, ever forgiving, always gentle, graceful and always looking out what is best for us.

Edwin Ricardo.

 

When my eldest son, Boaz, was born, I was so excited to hold,carry, play, and feed him. I was talking to him while he was still in Louella’s womb. So when he was finally born, I felt an instant connection – like we knew each other already.

[:]